Kordyceps – naturalny antybiotyk medycyny chińskiej

Medycyna chińska słynie z połączenia tradycyjnej formy terapii farmakologicznej z delikatnymi i naturalnymi suplementami. W Europie dopiero od niedawna docenia się cenne właściwości naturalnych środków chińskich. Jednym z nich jest kordyceps, czyli rzadki i drogi grzyb o pozytywnym wpływie na ludzkie zdrowie.

Czym jest kordyceps i jak działa?

Kordyceps, a właściwie maczużnik chiński, to nietypowy grzyb rosnący wyłącznie w Tybecie i Nepalu. Wygląda on nieco inaczej, niż grzyby rosnące w Polsce. Swój rozwój rozpoczyna pod ziemią, gdzie atakuje larwy ciem. Zarażone osobniki umierają, a grzyb z czasem wydobywa je na powierzchnię. Kordyceps nie jest zbyt duży, a z ziemi wystaje zaledwie jego niewielki kawałek, przez co może być trudny do zauważenia. Na terenach, na których można go znaleźć, w okresie zbiorów pojawia się bardzo wielu ludzi poszukujących zarobku. Grzyb wyceniany jest bardzo wysoko, ze względu na spore zainteresowanie jego licznymi właściwościami prozdrowotnymi.

W Polsce dostępny jest Fohow Oral Liquid, czyli preparat przygotowany z mieszanki najcenniejszych grzybów medycyny chińskiej. To małe ampułki z płynem do picia – dziennie wypijać można ćwiartkę lub nawet połowę jednej ampułki. Ponieważ jest to produkt naturalny, nietoksyczny i niewykazujący żadnego szkodliwego działania, nie można go przedawkować. Kilka mililitrów wystarczy jednak w zupełności, aby kordyceps mógł zacząć działać.

Wśród najcenniejszych właściwości maczużnika wymienia się między innymi obniżenie stężenia cukru we krwi, pobudzenie systemu immunologicznego i wsparcie odporności organizmu, unieszkodliwianie bakterii i wirusów, poprawę samopoczucia i zwiększenie sił witalnych. Grzyb ten zawiera wiele cennych składników odżywczych, w tym nienasycone kwasy tłuszczowe, sacharydy, minerały i witaminy z grupy B.

Jak dbać o siebie w zgodzie z naturą?

Niestety w wielu krajach, w tym także w Polsce, pojawia się tendencja do nadużywania leków. Antybiotyki są podawane dzieciom już od pierwszych lat życia, aby później, w dorosłym życiu, osoby te musiały przyjmować środki silniejsze i w większych dawkach. Zdarza się, że zanim lekarz znajdzie lek, który zadziała w konkretnym przypadku, pacjent przyjmuje jeden, dwa, albo nawet i trzy środki, które okazują się nieskuteczne. Po środki farmakologiczne coraz chętniej sięga się także bez konsultacji z lekarzem – w aptekach pełno jest przecież różnych „delikatnych” substancji czynnych, które mają pomagać radzić sobie z drobnymi dolegliwościami. Czy nie lepiej zadbać o siebie kompleksowo i u podstaw, dostarczyć do organizmu naturalnych środków wzmagających odporność i unikać chorób, zamiast je leczyć?